Samica skalara. 3 dni temu wykazywała "chęci" wraz ze swoim partnerem więc trafili do akwarium tarliskowego (70l) ze stożkiem. Kopulatka jest osłonięta z 3 stron kartonem (z czwartej ściana) więc nie za bardzo mogłem ich podglądać. Codziennie podmieniałem 10l wody więc zatrucie NO2 nie powinno (chyba) mieć miejsca. Jako, że para przestała wykazywać chęci, dzisiaj przełożyłem je do dużego akwarium i oto co ujrzałem:
![[Obrazek: IMG_1143.JPG]]()
na oczach galaretowaty nalot, płetwa ogonowa postrzępiona, pływa lekko kołysząc się na boki. Nie wiem co mam robić i nie mam pojęcia co to może być.
Samiec, nie wykazuje na razie żadnych objawów.
na oczach galaretowaty nalot, płetwa ogonowa postrzępiona, pływa lekko kołysząc się na boki. Nie wiem co mam robić i nie mam pojęcia co to może być.
Samiec, nie wykazuje na razie żadnych objawów.